środa, 27 września 2017

Augusta Docher "Najlepszy powód, by żyć"

Witajcie !

Życie jest takie kruche, dziś jesteś,a jutro może Cię nie być,albo może się coś stać co odmieni Twoją dotychczasową codzienność. Tak jak w przypadku Dominiki,której życie się zmieniło,jej ciało się zmieniło i jej psychika też uległa zmianie,mimo,że to jej ciało zostało okaleczone,to ona cała to odczuła. Czy zastanawiacie się czasami nad swoim życiem? Książka,którą dzisiaj Wam przedstawię daje trochę do myślenia i do postrzeżenia innych ludzi,a także miłości. Jest to typowo młodzieżowa powieść. Książka,o której mówię to "Najlepszy powód,by żyć" Augusta Docher.
Dzisiaj jest premiera tej książki i w tym dniu dzielę się z Wami moją recenzją. Jak Wam podoba się okładka książki? Bo mi bardzo ;)


Autor: Augusta Docher
Tytuł: Najlepszy powód,by żyć
Liczba stron: 400
Wydawnictwo: Znak Literanova
Rok wydania: 2017
Data pierwszego wydania: 25.09.2017r
Premiera: 27.09.2017r.

Wszystko trwało ułamek sekundy. Błysk ognia i nagle jestem w ognistej kuli. Dociera do mnie, że się palę. Jestem żywą ludzką pochodnią.
Dominika budzi się po kilku dniach.
Wie, że to był wypadek, a ukochany ojciec wcale nie chciał jej zabić.
Teraz, kiedy on jest w więzieniu, ona leży w szpitalu i walczy o życie.
Chociaż właściwie, to inni walczą za nią, ponieważ ona się już poddała.
Ale to, co miało być końcem, okazuje się być początkiem…

Przewrotny los stawia na jej drodze ambitnego młodego lekarza, który dostrzega w niej coś więcej niż tylko pacjentkę. Gdy on będzie leczył jej ciało, jego brat Marcel, czarna owca szanowanej rodziny, spróbuje uleczyć jej duszę.
Tylko czy to jest w ogóle możliwe? Czy pęknięte serce potrafi jeszcze kochać?
I czy ktoś, kto ma tyle powodów, by się zabić, odnajdzie ten jeden, by żyć?

Moja recenzja:
Książka ta zainteresowała mnie swoim tytułem i okładką,która świadczyła o tym,że w książce między bohaterami pojawi się uczucie zwane miłością. I chyba stąd ten tytuł,bo miłość w przypadku Dominiki to rzeczywiście najlepszy powód,by żyć. 
Książka od pierwszej strony wciąga. Czyta ją się lekko,jest napisana młodzieżowym stylem. W książce wszystko jest porozrzucane,na przemian są wspomnienia tego co było przed i to co jest teraz. Na początku było to męczące i zastanawiające,ale po przeczytaniu kolejnych stron przyzwyczaiłam się i już od razu poznawałam,z czyjej strony jest to opowiadane. 
Główną bohaterką jest Dominika Bąk,która została podpalona,ponad połowę ciała poparzone,skóra w strasznym stanie tak jak i jej psychika. Sprawca tego zdarzenia jest w więzieniu,czyli ojciec,ale Dominika wie,że on tego nie zrobił specjalnie i,że to nie ona była celem podpalenia, tylko to krzesło,którego tak nienawidził z jednego powodu(o którym nie napiszę,żebyście przeczytali książkę i z niej się o tym dowiedzieli). Dominika spędza miesiące w szpitalu,tam poznaje lekarzy Marcin Janecki oraz Tomek Leśniewki,którzy jej pomagają. Z Tomkiem się zaprzyjaźnia, spotykają się. Potem pojawia się brat Tomka - Marcel i to on zmienia nie tylko siebie ale i Dominikę.
"Nie kocha się za to ,czego brakuje,tylko za to co jest" 

Po drodze do normalności Dominikę spotyka wiele przykrości,zerwanie z Bartkiem,jej przyjaciółka okazała się fałszywa,a jej kochany Marcel skrywał przed nią bardzo ważną cząstkę jego życia,o którym się dowiedziała i to wywróciło wszystko do góry nogami,a ich związek zawisł.

Książka ogólnie mi się podobała,przewracałam kolejne kartki tak szybko jak się dało. Książka ciekawa,poruszająca,momentami łzy leciały.Zakończenie mi nie do końca odpowiada,ponieważ kończy się tak jakby miała być kolejna część. Czuję taki niedosyt,ponieważ mam wiele pytać odnośnie końca,bo nie zostało to wyjaśnione. Polecam Wam książkę, przeczytacie? :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz. :)
Dziękuję za obserwacje :)
Każda obserwacja i komentarz jest dla mnie motywacją :)
Do każdego komentującego zaglądam :)